Skip to main content

Posts

Showing posts from August, 2013

Movies - part 5

Ostatni mój post o filmach napisałam pół roku temu.  Nie dlatego, że nic nie oglądałam, ale dlatego że nie trafiłam na nic godnego polecenia. Postanowiłam więc obejrzeć zachwalany przez wszystkich serial Gra o tron . Jeśli pierwszy sezon był ciekawy, to dwa kolejne już mnie trochę nudziły. Przejdźmy jednak do filmów, bo mimo wszystko coś wybrałam. Jako pierwszy i niedawno obejrzany polecam Niewinne kłamstewka ( Les petits mouchoirs ). To francuska komedia wyreżyserowana przez Guillaume Canet'a, gdzie wystąpili m.in. Marion Cotillard i François Cluze (znany z filmu Nietykalni).   Grupa przyjaciół z Paryża co roku wyjeżdża na wspólne wakacje w okolice Bordeaux. Mimo, że jeden z nich miał poważny wypadek i leży w szpitalu, reszta postanawia nie zrywać z tradycją i dobrze się bawić. W tym czasie dochodzi do różnych zabawnych, ale i przykrych sytuacji. Film trwa 2,5h, ale nie jest nudny. Ogląda się go przyjemnie, a zakończenie jest wzruszające (ja się popłakałam). G

Les fontaines à Aix-en-Provence (la deuxième partie)

Od mojego   ostatniego postu o fontannach w Aix, minęło już trochę czasu. Zdążyłam lepiej poznać miasto i znalazłam kolejne ciekawe obiekty do sfotografowania.  Zdjęcia były robione w styczniu i lutym tego roku.

Les Baux-de-Provence

W poprzedni weekend udaliśmy się do małego prowansalskiego miasteczka, w rejony masywu Les Alpilles. Mowa tutaj o Baux-de-Provence .  Nazwa pochodzi od oksytańskiego słowa baus , oznaczającego urwisko , skalisty stok . Miejscowość dała swą nazwę boksytowi (fr. bauxite ), który tu właśnie został odkryty (1821 r) i opisany przez francuskiego mineraloga i geologa Pierre’a Berthiera. W okolicy tej boksyty wydobywano na skalę przemysłową od początku lat 70. do początków lat 90. XX w. Les Baux-de-Provence słynie jednak z zamku (cytadeli), wybudowanym na skale. Miasto można podzielić na dwie części: w dole znajdują się renesansowe domy, a w górze ruiny. W średniowieczu mieściła się tam siedziba jednego z najbardziej wpływowych rodów na południu Francji.  To tutaj zapoczątkowano tradycje dworów, gdzie trubadurzy śpiewali pieśni miłosne, uwodząc damy. Wejście na teren zamku jest płatne i kosztuje 7,5/ 9,5 euro. Trzy razy w ciągu dni

Les champs de lavande

Najlepsza pora na oglądanie p ó l lawendowych to czas od połowy do końca lipca.  W zeszłym roku byliśmy w połowie czerwca (o czym pisałam tutaj i tutaj ) i trochę się pospieszyliśmy. Tym razem pojechaliśmy do miejscowości Valensole .  Polecam jeździć bocznymi drogami, gdyż przy tych głównych nie ma zbyt wielu pól. Valensole to niewielka miejscowość, ale bardzo malownicza.  Udaliśmy się do office de tourisme , aby dowiedzieć się gdzie są najciekawsze widoki. Polecono nam m.in. trasę od Valensole do Moustiers-Sainte-Marie i tam też pojechaliśmy. Trasa liczyła ok 30 km i rzeczywiście można było nacieszyć oczy pięknym lawendowym kolorem, a także poczuć ten przyjemny zapach.  Pole z zebraną lawendą. W samym Moustiers-Sainte-Marie warto spędzić kilka godzin. Słynie ono z produkcji porcelany i miodu lawendowego.  W mieście znajduje się kościół, dzwonnica, muzeum porcelany, a na wzgórzu, skąd rozp