Skip to main content

Posts

Showing posts from February, 2017

Podsumowanie lutego

Ciężko uwierzyć, ale już drugi miesiąc Nowego Roku dobiegł końca. Mi minął zdecydowanie za szybko. Myślałam, że uda mi się napisać dwa nowe posty, które ciągle tkwią w roboczych, ale nie starczyło na to czasu.   Luty nie wyróżniał się niczym szczególnym, oprócz tego, że znowu szalałam w kuchni. Przyznam, że pieczenie jest dla mnie o wiele łatwiejsze, niż pisanie postów na blog i efekty przychodzą szybciej. Moje dziecko też wymaga większej uwagi, a kiedy już śpi to nie mam siły by coś napisać. Tak więc wybaczcie brak ciekawych postów i po raz kolejny zapraszam was na podsumowanie. Jeśli ktoś nie lubi jedzenia (są w ogóle tacy?), to niech dalej nie czyta, bo się zanudzi :) Zapewne czytelnicy, którzy obserwują mnie również na instagramie, znają większość zdjęć i wiedzą na bieżąco co się u mnie dzieje  Oto moja instagramowa seria #kubekiciasto Babka piaskowa Ciasteczka owsiano-bananowe z rodzynkami Chlebek bananowy z kakao Rogalik dr

Podsumowanie stycznia

Przyszedł luty, a więc czas na podsumowanie stycznia. Pierwsze dni Nowego Roku spędziliśmy w Polsce.  Były więc spacery po Poznaniu i spotkania z rodziną i znajomymi. Pewnie zauważyliście, że w Paryżu często chodzę do Costa Coffee. Będąc w Polsce też się wybrałam do tej sieciówki. Takie cappuccino podają w Galerii Malta. Niby wszystko ładnie, ale brakuje mi jakiegoś obrazka. W drodze do mojego rodzinnego domu, zatrzymaliśmy się w Świebodzinie, pod pomnikiem Chrystusa Króla. Jest to najwyższa rzeźba przedstawiająca Jezusa Chrystusa na świecie. Ma 36 m (z czego 3 m to korona) i stoi na 16,5 m usypanym kopcu. Statua w Rio de Janeiro ma 30 m.   6 stycznia to Święto Trzech Króli. We Francji nie jest to dzień wolny, ale z tym świętem związana jest tradycja jedzenia ciasta, zwanego Galette des Rois. Nie miałam okazji go zjeść tego dnia, bo byliśmy  jeszcze w Polsce, ale po powrocie do Francji od razu poszłam je kupić. Już za pierwszym razem trafiłam