Skip to main content

Podsumowanie marca

 Marzec to generalnie dość ponury i deszczowy miesiąc, ale mi w tym roku minął szybko i przyjemnie. Pamiętam, że rok temu zima ciągnęła się aż do końca kwietnia i wtedy jeszcze chodziłam w płaszczu zimowym, a dopiero w maju wyszło słońce. W tym roku pogoda nas rozpieściła. Temperatura przekraczała czasem 20 stopni, a średnio było ok 12-15. Tak więc nie ma co narzekać i tylko bądźmy dobrej myśli, aby kwiecień nie był gorszy.
 Wiosnę czuć było w powietrzu. W ogrodach kwitły magnolie, a ludzie spędzali czas na czytaniu książek i wygrzewaniu się. Tak pięknie było w ogrodach Palais Royal.


 A tu Paryż i nieznane mi wcześniej miejsca. Fajnie czasem iść inną ulicą i odkrywać miasto na nowo.



 Znana wszystkim Opera Garnier, o wizycie w której pisałam kiedyś na blogu (klik)

 W tle plac Vendome, ze słynną kolumną.

 Przenosimy się do XVI dzielnicy
i na Boulevard du Montparnasse, czyli do 14 dzielnicy.
 W marcu zaczęłam też czytać takie książki, z Paryżem w tle.
Jeśli ktoś chce mi sprawić radość, to jakakolwiek książka o Paryżu, w zupełności wystarczy :)

Słoneczna pogoda to okazja do zjedzenia pierwszych lodów w tym roku (tradycyjnie od Amorino: malina, mango i migdał),
 a także wypicie zimnego frappuccino w Costa Coffee.
 Nie wiem, czy wiecie czym jest café gourmand? Spotkałam się z tym dopiero we Francji. To mała kawa i 3 mini desery. Jeśli nie możecie się zdecydować na normalny deser, to lepiej zamówić wersję mini. Takie café gourmand podają w praktycznie każdej restauracji. To jest z Marco Polo, w 12 dzielnicy.
Druga dzielnica, a dokładniej ulica Św. Anny to zagłębie japońskich restauracji. W okolicach znajdziemy też inne kuchnie azjatyckie, markety i japońskie piekarnie (Aki Boulonger).
My tym razem wybraliśmy się na sushi.
Jak już zaczęliśmy temat jedzenia, to w podsumowaniu nie mogło zabraknąć moich wypieków :)
Miałam dylemat, czy dawać te zdjęcia, czy nie i czy kogoś to moje pieczenie tak naprawdę obchodzi? Spotkałam się jednak z opiniami od moich czytelników (Kasia P.) że Paryż tak samo ich interesuje jak i jedzenie i lubią te zdjęcia oglądać. Tak więc zapraszam do kuchni.

Modne od jakiegoś czasu kulki mocy, u mnie tym razem jako domowa princessa.
Przepis (tutaj), jak i wiele innych, pochodzi z bloga Przepis Na Sukces.
 Jaglane rafaello - lepsze niż oryginał :) (przepis)
 Czekoladowe ciasto jaglane (przepis)
 Zrobiłam też wersję z kaszą gryczaną, z innego przepisu, ale kasza jaglana jednak wygrywa. Jest delikatniejsza w smaku.
 
Jestem wielkim fanem czekolady, ale od kiedy zrobiłam wersję domową, to ciężko będzie przekonać mnie do tej ze sklepu. Tylko trzy zdrowe składniki, a dodatki zależą już od nas. Ja dałam rodzynki i posypałam płatkami migdałowymi. Możecie skorzystać z tego przepisu.
 Kolejny blog z przepisami, z którego korzystam, to Po Prostu Pycha. 
Upiekłam m.in. takie ciasto Bounty (przepis)
 i takie drożdżówki (przepis).
Reszta przepisów pochodzi z innych stron i nawet teraz nie wiem z jakich. Wszystko spisuję do swojego notatnika. Jeśli jakiś konkretny wypiek wpadł Wam w oko, to dajcie znać w komentarzu i go podam.

Ciasteczka jabłkowe.
 Ptasie mleczko
 Ciasto cynamonowo-jogurtowe
 
 Ciasteczka czekoladowe
 Ciasto czekoladowe z masą bananowo-kokosowo-jogurtową (przepis tutaj)
 Muffinki naleśnikowe z owocami leśnymi.
 Ciasteczka 3-składnikowe, tylko banan, płatki owsiane i wiórki kokosowe. Ja dosypałam parę rodzynek.
  Fit szarlotka

 I na koniec ciasto z masła orzechowego.
 Jak już kiedyś wspominałam są to ciasta bez cukru, albo z małą jego ilością. Głównie banany, albo miód dają całą słodycz. Ostatnio zakupiłam też syrop klonowy i syrop z agawy.

A oto kura domowa w "całej" okazałości.
 Pozdrawiam i życzę przyjemnego kwietnia :)

Comments

  1. Nie mogę się nadziwić, że ty tak często pieczesz przy małym dziecku! Wszystko wygląda bardzo apetycznie i aż ci zazdroszczę takich śniadanek!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Cos kosztem czegoś. Nie mam już czasu na blog i na książki. Moja mała pomocnica, jest ze mną wtedy w kuchni :)

      Delete
  2. Ojacie ale pyszności!
    I to wszystko tylko w marcu? :O Ja to śledzę na Insta, ale sama mogę zrobić tylko to, co jest bez pieczenia - nie mamy piekarnika :D właśnie wyczaiłam kulki kokosowe - bez pieczenia!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dużo fajnych i zdrowych przepisów można znaleźć bez pieczenia. Ja teraz bardziej szaleje w kuchni, bo od kiedy się przeprowadziliśmy to mam większą kuchnię i fajny duży piekarnik. W poprzedniej było ciasno i nie lubiłam tam przebywać.

      Delete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Polskie instytucje w Paryżu

Najwyższy czas opublikować trzecią i ostatnią część cyklu o polskich śladach w Paryżu.  Dwie poprzednie znajdziecie pod tymi linkami ( pierwsza część i druga część ). Zacznę od Szkoły Polskiej , której początki sięgają połowy XIX wieku.  "Przedstawiciele Wielkiej Emigracji, głównie członkowie rządu, posłowie, oficerowie, publicyści i pisarze założyli w Paryżu Stowarzyszenie Naukowej Pomocy, mające wspierać materialnie Polaków, pragnących studiować. Stowarzyszeniu przewodniczył książę Adam Czartoryski".  Szkoła ta miała na celu przekazywanie polskich tradycji dzieciom emigrantów z okresu powstania listopadowego. Rozpoczęła swoją działalność w 1842 roku, w Châtillon-sous-Bagneux. Na początku miała jednego nauczyciela i liczyła 19 uczniów. Stopniowo szkoła zaczęła się rozrastać i przeniesiono ją do Paryża. Obecnie mieści się przy 15, rue Lamandé, w 17 dzielnicy. Więcej o historii szkoły przeczytacie tutaj . Drugą instytucją naukową, istni...

Zamki nad Loarą. Azay-le-Rideau

Dolina Loary to kraina historyczna Francji, na obszarze której znajduje się ponad 300 średniowiecznych i renesansowych zamków oraz pałaców doby oświecenia. Są one prawdziwymi arcydziełami architektury. Wnętrza zamków kryją ogromne kolekcje mebli, gobelinów, obrazów.  Tutaj wszystko jest przesiąknięte historią z życia francuskich królów XVI wieku. 2 grudnia 2000 roku UNESCO wpisało środkową część doliny rzeki, pomiędzy ujściami Maine i Sully-sur-Loire, na swoją prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa. Korzystając więc z długiego majowego weekendu i słonecznej pogody postanowiliśmy zwiedzić kilka z tych zamków. Pierwszego dnia pojechaliśmy zobaczyć zamek w Azay-le-Rideau, zwany perłą architektury renesansu. Gilles Berthelot otrzymał tytuł szlachecki i zamek w 1510 roku i rozpoczął jego rekonstrukcję w stylu włoskim. W 1537 r. Franciszek I przejął zamek i ofiarował go swojemu towarzyszowi broni, Antoniemu Raffin. Po rewolucji posiadłość na...

Pchli targ, czyli słynny Marché aux Puces de Saint Ouen

W zeszły weekend pierwszy raz miałam okazję pojechać na słynny paryski pchli targ. Z tego co słyszałam jest on jednym z największych pchlich targów w Europie, a jego początki sięgają 1885 roku. Do targu Marché aux Puces de St. Ouen można dostać się ze stacji metra Porte de Clignancourt (linia nr 4), albo Garibaldi (linia nr 13). Otwarty jest w soboty(9-18), niedziele(10-18) i poniedziałki(10-17).  Na 7 ha targu Saint Ouen znajdziemy antyki, dzieła sztuki, rękodzieła, używane ubrania, książki, plakaty, stare zabawki i tysiące innych rzeczy dla kolekcjonerów. 1700 sprzedawców, w tym 1400 antykwariuszy tworzy z tego miejsca raczej muzeum i galerię sztuki, niż pchli targ. Marché aux Puces de St. Ouen składa się z 15 mniejszych targów. Każdy z nich ma swoją nazwę i kategorię. Antica - drogie i eleganckie antyki Biron - biżuteria,sztuka, ceramika Cambo - ceramika, meble, instrumenty Dauphine - największy targ, meble, książki Jules Va...