Skip to main content

On the beach


Kolejny weekend spędzony nad morzem :)
Tym razem była to plaża w Marsylii, a nie w Martigues, jak do tej pory.
Momentami było wietrznie, więc można było poskakać na falach. Znaleźli się też amatorzy surfingu.
To chyba jedyna plaża, na której byłam, która znajduje się prawie przy głównej drodze. Według mnie, nie jest to w jakiś sposób uciążliwe, ale gusta są różne.
Oto krótka fotorelacja :)

Last weekend we spent by the sea.
This time it wasn't the beach in Martigues, where we go usually. We went to the beach in Marseille.
It was windy, so we could enjoy the waves :)
There were also amateurs of surfing.
I hope You all had a great weekend.
Feel free to see my photos :) 








Comments

  1. A woda ciepła była? :D

    Pozdrawiam,
    Czmiel

    ReplyDelete
  2. love your photos....really want to visit that beach;)..pretty blog with great photos:) I am following you:0

    EDGYMIX-TRAVEL FOR FASHION

    ReplyDelete
  3. nice pics :)

    http://katie-style.blogspot.com/

    ReplyDelete
  4. Hi! Thanks for the sweet comments on my blog! I am very pleased! you are now on the sea! this is great! you look cool! and I love the blue color of your top! which waves! we have in Spain, there are none (((excellent summer post! thanks)))

    ReplyDelete
  5. Looks like fun! Have a lovely week.

    ReplyDelete
  6. Beint at the beach is a great way to relax :)
    Kisses and thanks for your visit.

    Visit Missy Cheeks Looks on facebook:
    http://www.facebook.com/MissyCheeksLooks?ref=hl

    ReplyDelete
  7. U mnie nowy post, zapraszam ;-)
    Pozdrawiam,
    Czmiel

    ReplyDelete
  8. great pics dear! looks fantastic!!

    www.marilynsclosetblog.com

    ReplyDelete
  9. ach, zazdroszczę Ci tej francuskiej plaży!

    ReplyDelete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Wizyta w Pałacu Elizejskim - Journées européennes du patrimoine 2016

  Miał być post o Rouen, Mont-Saint-Michel i Vaux-le-Vicomte, ale napiszę post o tym, w czym uczestniczyłam w ten weekend, czyli o Europejskich Dniach Dziedzictwa.    Już po raz 33 w całej Francji udostępniono zamknięte na co dzień dla publiczności miejsca. Można było zobaczyć wnętrza ministerstw, ambasad, pałaców, zamków, siedzibę radia, telewizji itp.  Wstęp do muzeów był bezpłatny w ten weekend. Ale jak coś jest za darmo, to wiadomo, że znajdzie się wielu chętnych by z tego skorzystać. Tak więc do tych najbardziej popularnych miejsc trzeba było odczekać w kilkugodzinnych kolejkach. Zdjęcie powyżej - widok na pałac od strony dziedzińca, poniżej - od strony ogrodów. My w sobotę zwiedziliśmy Senat, a w niedzielę Pałac Elizejski. By wejść do siedziby prezydenta należało swoje odczekać, a następnie przejść dwie kontrole. Sprawdzali bardzo dokładnie, wyciągnęli mi wszystkie rzeczy z torebki, otwierali wszystkie zamki w portfelu i po raz kolejny straci

Polskie instytucje w Paryżu

Najwyższy czas opublikować trzecią i ostatnią część cyklu o polskich śladach w Paryżu.  Dwie poprzednie znajdziecie pod tymi linkami ( pierwsza część i druga część ). Zacznę od Szkoły Polskiej , której początki sięgają połowy XIX wieku.  "Przedstawiciele Wielkiej Emigracji, głównie członkowie rządu, posłowie, oficerowie, publicyści i pisarze założyli w Paryżu Stowarzyszenie Naukowej Pomocy, mające wspierać materialnie Polaków, pragnących studiować. Stowarzyszeniu przewodniczył książę Adam Czartoryski".  Szkoła ta miała na celu przekazywanie polskich tradycji dzieciom emigrantów z okresu powstania listopadowego. Rozpoczęła swoją działalność w 1842 roku, w Châtillon-sous-Bagneux. Na początku miała jednego nauczyciela i liczyła 19 uczniów. Stopniowo szkoła zaczęła się rozrastać i przeniesiono ją do Paryża. Obecnie mieści się przy 15, rue Lamandé, w 17 dzielnicy. Więcej o historii szkoły przeczytacie tutaj . Drugą instytucją naukową, istniejąc

Zamki nad Loarą. Azay-le-Rideau

Dolina Loary to kraina historyczna Francji, na obszarze której znajduje się ponad 300 średniowiecznych i renesansowych zamków oraz pałaców doby oświecenia. Są one prawdziwymi arcydziełami architektury. Wnętrza zamków kryją ogromne kolekcje mebli, gobelinów, obrazów.  Tutaj wszystko jest przesiąknięte historią z życia francuskich królów XVI wieku. 2 grudnia 2000 roku UNESCO wpisało środkową część doliny rzeki, pomiędzy ujściami Maine i Sully-sur-Loire, na swoją prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa. Korzystając więc z długiego majowego weekendu i słonecznej pogody postanowiliśmy zwiedzić kilka z tych zamków. Pierwszego dnia pojechaliśmy zobaczyć zamek w Azay-le-Rideau, zwany perłą architektury renesansu. Gilles Berthelot otrzymał tytuł szlachecki i zamek w 1510 roku i rozpoczął jego rekonstrukcję w stylu włoskim. W 1537 r. Franciszek I przejął zamek i ofiarował go swojemu towarzyszowi broni, Antoniemu Raffin. Po rewolucji posiadłość nabył