Skip to main content

Le Printemps du Cinéma


Mieszkam już rok we Francji, ale jak do tej pory, nie miałam okazji być w tutejszym kinie. Między innymi dlatego, iż moja znajomość francuskiego i angielskiego nie jest na tyle dobra, aby w pełni zrozumieć film. Widząc jednak ten plakat, postanowiłam się wybrać.


Cena była zachęcająca. Normalnie bilet kosztuje prawie 10 euro.
Starałam się wybrać film angielskojęzyczny, w którym będzie dużo akcji. Wybór padł na Django Unchained.

 

O filmie nie będę się rozpisywać, bo pewnie wielu z Was już go obejrzało. Jeśli nie - polecam. Mi bardzo spodobała się muzyka i zdjęcia. Jedyny minus to długość filmu (2h 45min). Momentami ciężko było wysiedzieć.
Zauważyłam również, że nikt nie jadł podczas seansu. Jeśli o mnie chodzi to nie jestem zwolenniczką mlaskania i siorbania w kinie. Nie wiem czy tutaj tak jest zawsze. 
Czy ktoś jeszcze, z mieszkających we Francji, skorzystał z promocji wiosennej?
Z tego co się dowiedziałam, to już podobno 14 edycja.

Comments

  1. Ja nie skorzystałem z promocji ale słyszałem, że w zeszłych latach można było kupić bilety nawet za 1€ (przy kupnie drugiego biletu i kolejnych) - może ktoś z odwiedzających potwierdzi lub zaprzeczy ;)
    Co do kina to czasem można upolować jakieś polskie filmy w mniejszych kinach lecz też to zależy od regionu (najłatwiej jest w regionie paryskim).
    Rozumiem, że byłaś na filmie w wersji oryginalnej z napisami, co mnie trochę zaskoczyło, bo we Francji wszystkie popularne filmy są dubingowane. Tak to tylko zostają jakieś małe kina niezależne z mniej ciekawymi produkcjami.

    ReplyDelete
    Replies
    1. U nas, w jednym z kin, wszystkie filmy zagraniczne są w wersji oryginalnej. Tylko napisy są po francusku.To dobrze, bo jakoś nie wyobrażam sobie westernu w języku francuskim. Zupełnie mi to nie pasuje.

      Delete
    2. W UGC normalnie w ofercie są filmy w VO i cieszą się nawet sporym zainteresowaniem (my tylko na takie chodzimy).

      Django widziałam już dwa miesiące temu i potwierdzam, że film bardzo dobry:) I ta muzyka!
      Z obejrzanych przeze mnie w ramach promocji filmów polecam Cloud Atlas, naprawdę film wart obejrzenia :)

      Delete
    3. Ja już nawet soundtract zakupiłam :D

      Delete
  2. w Brukseli te byla taka edycja, ale nie zdazyla pojsc
    moze za rok :)

    ReplyDelete
  3. W duzych salach czesto mozna ybrac i albo pojsc na film w wersji oryginalnej z francuskimi napisami, albo w wersji francuskiej. Francuzi czesto wybieraja te druga mozliwosc. Ciekawe czy tylko z lenistwa :)?
    Bylam chyba dwa razy na takich filmach juz z 5-6 lat temu, wiec 14ta edycja jest calkiem prawdopodobna.
    W sumie takie incjatywy jak to tansze kino, Swieto Muzyki, noc muzeow czy Paris-Plage sa naprawde fajne. Ktos gdzies zacznie, spodoba sie. W nastepnym roku inne miasta tez zaczynaja , potem nastepne i jeszcze kolejne. dzieki temu zawsze cos sie gdzies dzieje...
    Ja bardzo lubie takie akcje:)

    ReplyDelete
  4. Ojj nie lubię siedzieć aż 3 godzin w kinie, takie seanse to tylko w domu, na wygodnej kanapie!:D

    ReplyDelete
  5. Oh, miałam się wybrać i przegapiłam ;)

    ReplyDelete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Polskie instytucje w Paryżu

Najwyższy czas opublikować trzecią i ostatnią część cyklu o polskich śladach w Paryżu.  Dwie poprzednie znajdziecie pod tymi linkami ( pierwsza część i druga część ). Zacznę od Szkoły Polskiej , której początki sięgają połowy XIX wieku.  "Przedstawiciele Wielkiej Emigracji, głównie członkowie rządu, posłowie, oficerowie, publicyści i pisarze założyli w Paryżu Stowarzyszenie Naukowej Pomocy, mające wspierać materialnie Polaków, pragnących studiować. Stowarzyszeniu przewodniczył książę Adam Czartoryski".  Szkoła ta miała na celu przekazywanie polskich tradycji dzieciom emigrantów z okresu powstania listopadowego. Rozpoczęła swoją działalność w 1842 roku, w Châtillon-sous-Bagneux. Na początku miała jednego nauczyciela i liczyła 19 uczniów. Stopniowo szkoła zaczęła się rozrastać i przeniesiono ją do Paryża. Obecnie mieści się przy 15, rue Lamandé, w 17 dzielnicy. Więcej o historii szkoły przeczytacie tutaj . Drugą instytucją naukową, istniejąc

Wizyta w Pałacu Elizejskim - Journées européennes du patrimoine 2016

  Miał być post o Rouen, Mont-Saint-Michel i Vaux-le-Vicomte, ale napiszę post o tym, w czym uczestniczyłam w ten weekend, czyli o Europejskich Dniach Dziedzictwa.    Już po raz 33 w całej Francji udostępniono zamknięte na co dzień dla publiczności miejsca. Można było zobaczyć wnętrza ministerstw, ambasad, pałaców, zamków, siedzibę radia, telewizji itp.  Wstęp do muzeów był bezpłatny w ten weekend. Ale jak coś jest za darmo, to wiadomo, że znajdzie się wielu chętnych by z tego skorzystać. Tak więc do tych najbardziej popularnych miejsc trzeba było odczekać w kilkugodzinnych kolejkach. Zdjęcie powyżej - widok na pałac od strony dziedzińca, poniżej - od strony ogrodów. My w sobotę zwiedziliśmy Senat, a w niedzielę Pałac Elizejski. By wejść do siedziby prezydenta należało swoje odczekać, a następnie przejść dwie kontrole. Sprawdzali bardzo dokładnie, wyciągnęli mi wszystkie rzeczy z torebki, otwierali wszystkie zamki w portfelu i po raz kolejny straci

Zamki nad Loarą. Azay-le-Rideau

Dolina Loary to kraina historyczna Francji, na obszarze której znajduje się ponad 300 średniowiecznych i renesansowych zamków oraz pałaców doby oświecenia. Są one prawdziwymi arcydziełami architektury. Wnętrza zamków kryją ogromne kolekcje mebli, gobelinów, obrazów.  Tutaj wszystko jest przesiąknięte historią z życia francuskich królów XVI wieku. 2 grudnia 2000 roku UNESCO wpisało środkową część doliny rzeki, pomiędzy ujściami Maine i Sully-sur-Loire, na swoją prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa. Korzystając więc z długiego majowego weekendu i słonecznej pogody postanowiliśmy zwiedzić kilka z tych zamków. Pierwszego dnia pojechaliśmy zobaczyć zamek w Azay-le-Rideau, zwany perłą architektury renesansu. Gilles Berthelot otrzymał tytuł szlachecki i zamek w 1510 roku i rozpoczął jego rekonstrukcję w stylu włoskim. W 1537 r. Franciszek I przejął zamek i ofiarował go swojemu towarzyszowi broni, Antoniemu Raffin. Po rewolucji posiadłość nabył