Chwilowy zastój na blogu spowodowany był moim pobytem w Polsce.
Pogoda w pierwszym tygodniu niezbyt dopisała, ale za to drugi tydzień był jak najbardziej podobny do tego, do czego przywykłam na południu Francji. Czyli słońce i ponad 30 C.
Jak zawsze przy tego typu wyjazdach, spotkałam się z rodziną i przyjaciółmi. Byłam jakiś czas w Warszawie, Poznaniu, Zielonej Górze i w mojej rodzinnej małej miejscowości.
Varsovie
Poznań
Zielona Góra
u mnie na wsi
i mój kochany piesek.
A tu już powrót najlepszymi liniami i widok na Marsylię.
Mieszkałam przez miesiąc w Poznaniu i bardzo polubiłam to miasto. Chętnie pojechałabym tam jeszcze raz :):)
ReplyDeleteJa mieszkałam trochę dłużej (1,5 roku) i tez bardzo polubiłam to miasto.
DeleteAch nawet sobie nie wyobrażasz, jak zazdroszczę Ci tych wakacji w Polsce! Moje dopiero za rok...
ReplyDeleteZ Polski do Francji jest trochę bliżej niż do USA :) Osobiście to bym chyba nie wytrzymała tak długiej rozłąki z rodziną.
Delete