Drugiego dnia postanowiliśmy zwiedzić Palais-Royal, czyli dawną królewską siedzibę Ludwika XIV (w młodości) i Ludwika Filipa I ( w latach 1830-1831). Zniszczony w czasie Komuny Paryskiej (1871) pałac odbudowano w 1875 i przeznaczono na siedzibę urzędów państwowych.
Obecnie mieści się tam Ministerstwo Kultury i Komunikacji (Ministère de la Culture et de la Communication), Rada Stanu ( Conseil d'État) i Rada Konstytucyjna ( Conseil Constitutionnel).
Oprócz tego Comédie-Français, ale to ostatnie miejsce nie było niestety dostępne dla zwiedzających.
Zobaczyliśmy biura ministrów, dyrektorów, salę Zgromadzenia Narodowego, kaplicę, salę Napoleona, salony, oratoria, jadalnię i wiele innych pomieszczeń.
Jeśli będziecie w okolicach Palais-Royal to warto się wybrać na dziedziniec z fajnymi kolumnami (Colonnes de Buren), zobaczyć fontanny (Sphérades) i pospacerować po ogrodzie.
Kolejne miejsce, które odwiedziliśmy tego dnia, zdecydowanie różniło się od poprzedniego. Pojechaliśmy zobaczyć jak wygląda stadion Roland-Garros.
Trzeba było odstać w półgodzinnej kolejce, aby dostać się do miejsc dostępnych tylko dla wtajemniczonych. Było to centrum prasowe, strefa dla dziennikarzy, a także szatnie dla tenisistów (202 szafki) i dla tenisistek (182 szafki). W tej ostatniej można było zobaczyć szafkę Steffi Graf z numerem 18 bis. Numer 19 nie istnieje.
Następnie poszliśmy na największy kort tenisowy, czyli court Philippe-Chatrier. Jego inauguracja miała miejsce w 1928 roku i posiada on 14 911 miejsc siedzących.
Kolejny kort który zobaczyliśmy, to court Suzanne-Lenglen, którego otwarcie nastąpiło w 1994 roku. Nosi on imię jednej z najlepszych francuskich tenisistek. Z 10 056 miejscami jest on drugim pod względem wielkości kortem na stadionie Roland-Garros.
Le court n°1 powstał w 1980 r i zajmuje trzecie miejsce. Wokół niego widnieją tablice z wygrawerowanymi nazwiskami wszystkich laureatów turnieju.
Na terenie stadionu znajduje się jeszcze kilka mniejszych kortów tenisowych ( w sumie 24), muzeum (le musée de la Fédération Française de tennis), plac Muszkieterów ( z pomnikami takich sław tenisa jak: J. Brugnon, H. Cochet, R. Lacoste i J. Borotra), restauracja, strefa relaksu i oficjalny sklep z pamiątkami.
W planach jest rozbudowa i powiększenie całego kompleksu sportowego.
Jedynie nie zdążyliśmy zobaczyć muzeum, ale na szczęście można tam przyjść nie tylko z okazji Journées du Patrimoine.
W telewizji te korty wyglądają na o wiele większe ;)
ReplyDeleteW telewizji wszystko wygląda lepiej, albo gorzej (w zależności od kontekstu). Ale ten największy stadion na żywo jest rzeczywiście duży.
Delete