Skip to main content

Lyon



 Lyon - najstarsze miasto Francji (założone przez Rzymian w 43 r p.n.e.) położone pomiędzy rzekami Rodanem i Saoną. Zajmuje trzecie miejsce pod względem liczby ludności i drugie jako aglomeracja.



Do miasta przyjechaliśmy w sobotę. Nie wiem czy tak jest zawsze, ale tego dnia było tam wyjątkowo dużo ludzi i mieliśmy niemały problem z zaparkowaniem samochodu. Podjechaliśmy więc na samą górę i jako pierwszą zwiedziliśmy bazylikę Notre Dame de Fourviere. Znajduje się ona na wzgórzu Fourviere z którego można podziwiać panoramę miasta.



Bazylika wybudowana między 1872-1896 (z prywatnych funduszy) swój niezwykły kształt zawdzięcza zarówno wpływom z architektury romańskiej jak i bizantyjskiej. Wewnątrz znajdują się mozaiki, witraże oraz krypta św. Józefa. 




Swoim kształtem i kolorem budzi skojarzenia z paryską Sacre-Coeur, ale również dlatego, iż zarówno w Lyonie jak i w Paryżu, spod bazyliki rozpościera się widok na całe miasto.


Spoglądając z góry nie sposób nie zauważyć Ołówka (Crayon). Jest to wieżowiec banku Crédit Lyonnais przypominający zatemperowany ołówek. Piramida wieńcząca budynek została zaprojektowana przez polskiego architekta Stefana du Chateau.


Następnie udając się schodami w dół doszliśmy do zabytkowej, starej części miasta zwanej Vieux Lyon. Zaraz po Wenecji jest ona największą renesansową starówką na świecie, od 1998 r. wpisaną na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury Unesco. Już z daleka widać dach katedry św. Jana Chrzciciela (Cathédrale Saint-Jean-Baptiste), której budowę rozpoczęto w XII w, a ukończono w XV w.



A pod katedrą można było spotkać ludzi z minionej epoki.



Sercem miasta jest natomiast Presqu'île, czyli lyoński półwysep położony pomiędzy dwiema rzekami. Tam znajduje się ratusz, opera, teatr, L'Hôtel-Dieu i wiele pięknych kamienic.



 




Jako, że bardzo podobają mi się przeróżne fontanny, ta zrobiła na mnie duże wrażenie. Jest ona autorstwa Frederica Auguste'a Bartholdiego, projektanta Statuy Wolności. Aż widać to szaleństwo w oczach koni. Obowiązkowo sfotografowałam ją z każdej strony.



Lyon posiada nie tylko doskonale zachowaną i odrestaurowaną starą część miasta, ale również powstają w nim nowoczesne budynki. Ich akurat nie udało mi się tym razem zobaczyć.




Z Marsylii do Lyonu można dojechać w ciągu godziny (oczywiście TGV), a promocyjne bilety za 10 euro kuszą aby zawitać tam ponownie. Myślę, że przy nadarzającej się okazji, przyjadę tu na pewno.

Comments

  1. Ale tam macie pięknie w tej Francji! A ta fontanna - boska! :)
    Musisz mnie kiedyś zaprosić, możemy spać nawet na podłodze albo pod chmurką jeśli będzie ciepło. I tak RCG-owska pensja nie pozwoli na nic innego ;)

    ReplyDelete
  2. Eh, czemu z tej Bretanii tak wszędzie daleko....

    ReplyDelete
  3. Bardzo przyjemny ten Lyon. Strasznie klimatyczne zdjęcia ;)

    ReplyDelete
  4. Nie bylam, kiedys przejezdzalam tylko i pamietam jakie kolosalne wrazenie zrobilo na mnie to ogromne miasto rozlane nad rzeka.

    ReplyDelete
  5. Lyon jest piękny :) a typowej kuchni lokalnej też spróbowałaś? ja chyba do tej pory mam "wizytówkę" jednego 'bouchon', który bardzo przypadł nam do gustu :)))

    ReplyDelete
  6. Niestety tym razem nic nie spróbowałam, ale następnym razem na pewno znajdę na to czas.

    ReplyDelete
    Replies
    1. koniecznie! ja to bym w Lyonie mogła same restauracje zwiedzać :P i później wrócić o kilka kg cięższa ;)

      Delete
  7. oh i ah !!! namowilas mnie do odwiedzenia tego miasta- jak beda jakies tanie loty to lece !!

    ReplyDelete
  8. Lyon, to moje ulubione miasto póki co we Francji: duże, pięknie położone, niezasypane turystami aż tak bardzo jak Paryż i pełne cudnych, małych restauracji, gdzie można zjeść coś pysznego :) Wiele bym dała aby tam zamieszkać bo jest po prostu pięknie w Lyonie:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zgadzam się :) ja już planuje by znowu tam pojechać.

      Delete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Polskie instytucje w Paryżu

Najwyższy czas opublikować trzecią i ostatnią część cyklu o polskich śladach w Paryżu.  Dwie poprzednie znajdziecie pod tymi linkami ( pierwsza część i druga część ). Zacznę od Szkoły Polskiej , której początki sięgają połowy XIX wieku.  "Przedstawiciele Wielkiej Emigracji, głównie członkowie rządu, posłowie, oficerowie, publicyści i pisarze założyli w Paryżu Stowarzyszenie Naukowej Pomocy, mające wspierać materialnie Polaków, pragnących studiować. Stowarzyszeniu przewodniczył książę Adam Czartoryski".  Szkoła ta miała na celu przekazywanie polskich tradycji dzieciom emigrantów z okresu powstania listopadowego. Rozpoczęła swoją działalność w 1842 roku, w Châtillon-sous-Bagneux. Na początku miała jednego nauczyciela i liczyła 19 uczniów. Stopniowo szkoła zaczęła się rozrastać i przeniesiono ją do Paryża. Obecnie mieści się przy 15, rue Lamandé, w 17 dzielnicy. Więcej o historii szkoły przeczytacie tutaj . Drugą instytucją naukową, istni...

Zamki nad Loarą. Azay-le-Rideau

Dolina Loary to kraina historyczna Francji, na obszarze której znajduje się ponad 300 średniowiecznych i renesansowych zamków oraz pałaców doby oświecenia. Są one prawdziwymi arcydziełami architektury. Wnętrza zamków kryją ogromne kolekcje mebli, gobelinów, obrazów.  Tutaj wszystko jest przesiąknięte historią z życia francuskich królów XVI wieku. 2 grudnia 2000 roku UNESCO wpisało środkową część doliny rzeki, pomiędzy ujściami Maine i Sully-sur-Loire, na swoją prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa. Korzystając więc z długiego majowego weekendu i słonecznej pogody postanowiliśmy zwiedzić kilka z tych zamków. Pierwszego dnia pojechaliśmy zobaczyć zamek w Azay-le-Rideau, zwany perłą architektury renesansu. Gilles Berthelot otrzymał tytuł szlachecki i zamek w 1510 roku i rozpoczął jego rekonstrukcję w stylu włoskim. W 1537 r. Franciszek I przejął zamek i ofiarował go swojemu towarzyszowi broni, Antoniemu Raffin. Po rewolucji posiadłość na...

Pchli targ, czyli słynny Marché aux Puces de Saint Ouen

W zeszły weekend pierwszy raz miałam okazję pojechać na słynny paryski pchli targ. Z tego co słyszałam jest on jednym z największych pchlich targów w Europie, a jego początki sięgają 1885 roku. Do targu Marché aux Puces de St. Ouen można dostać się ze stacji metra Porte de Clignancourt (linia nr 4), albo Garibaldi (linia nr 13). Otwarty jest w soboty(9-18), niedziele(10-18) i poniedziałki(10-17).  Na 7 ha targu Saint Ouen znajdziemy antyki, dzieła sztuki, rękodzieła, używane ubrania, książki, plakaty, stare zabawki i tysiące innych rzeczy dla kolekcjonerów. 1700 sprzedawców, w tym 1400 antykwariuszy tworzy z tego miejsca raczej muzeum i galerię sztuki, niż pchli targ. Marché aux Puces de St. Ouen składa się z 15 mniejszych targów. Każdy z nich ma swoją nazwę i kategorię. Antica - drogie i eleganckie antyki Biron - biżuteria,sztuka, ceramika Cambo - ceramika, meble, instrumenty Dauphine - największy targ, meble, książki Jules Va...