Prawie 50 tysięczne włoskie miasto, położone 7 km od granicy z Francją, jest bardzo popularne wśród turystów wypoczywających na Riwierze Francuskiej. Szczególnie za sprawą cotygodniowego piątkowego marketu. My byliśmy tam w sobotę, więc nie mieliśmy okazji się na niego wybrać.
Przepływająca przez Ventimiglię rzeka Roia, dzieli miasto na dwie części. Stara, czyli średniowieczna część, wznosi się na wzgórzu, a nowsza (leżąca po lewej stronie rzeki) budowana była od XIX wieku.
Mam dość mojej Bretanii. Chcę do Ciebie, na południe, do słońca! Przygarniesz kropka? ;)
ReplyDeleteZapraszam, słońca starczy dla wszystkich :)
DeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDeleteA ja tak marzę o Bretanio :-) O Prowansji również, tylko pewnie tam dla mnie za ciepło.
ReplyDeleteJa to na razie przez tę Bretanię to depresji pogodowej dostaję ... :/ Szaro, buro i leje... :/ Od zimy może były ze 2 dwa tygodnie prawdziwego słońca... ;(
DeleteJustyna, u nas we Franche Comte to samo: w zeszłym tygodniu kilka dni upałów saharyjskich, a od czwartku totalna, pogodowa, nuda... A dziś, to już w ogóle jakaś pomyłka: mamy 7C! Też chcę do Prowansji ;)
DeleteŁączę się w pogodowym bólu :P Obyśmy miały w tym roku chociaż namiastkę lata!
DeleteWidzę że wszystkim z Północy brakuje słońca, no ja nie mam co narzekać, czasem jest aż za gorąco :)
ReplyDelete