Skip to main content

Navette de Marseille


La navette de Marseille -  prowansalskie ciastka, przygotowywane głównie na święto Matki Boskiej Gromnicznej, które to przypada drugiego lutego. Wykonane są one z mąki, cukru, masła, jajek i skórki z cytryny. We Francji tego dnia obchodzone jest także fête de la Chandeleur, czyli święto naleśnika.

Dla niektórych osób, pochodzenie tych ciastek związane jest ze świętem Matki Boskiej Gromnicznej (La chandaleur), obchodzonym w opactwie Saint-Victor w Marsylii.

Według legendy mają one kształt barki, która przywiozła Świętych na wybrzeże Prowansji. Aby przypomnieć tę historię, monsieur Aveyrous wpadł na pomysł, że nada swoim ciastkom formę łodzi. Było to w 1781 roku.

Podobno ciastka kupowano w liczbie 12 sztuk, aby symbolizowały 12 miesięcy w roku. Mają one przynieść szczęście. Wierzono także, że chronią przed piorunem i ogniem, ale w tym samym domu musiały się również znaleźć świece (gromnice). 

W Prowansji można spotkać trzy rodzaje navettes.

la navette classique - doprawione zapachem kwiatu pomarańczy
la navette de Marseille - naturalne i bez zapachu kwiatu pomarańczy
la navette provençale - bardziej miękkie niż poprzednie 

Według mnie, w smaku przypominają biszkopty, ale są od nich trochę twardsze. 

Comments

  1. Dobrze wiedzieć, jak to wygląda w innych regionach. Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  2. Moja noga jeszcze nigdy nie postała w Marsylii i pierwszy raz przeczytałam u ciebie o tych ciastkach.
    Czy można je kupić przez cały rok, czy tylko w okolicy 2 lutego?
    Pozdrawiam dziś tez z południa, ale bardziej na zachód:))
    Nika

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja o navettach tez dowiedziałam się niedawno z gazety, ale już wcześniej widziałam je w sklepie. Także są zapewne dostępne przez cały rok :)

      Delete
  3. Te doprawione zapachem kwiatu pomarańczy brzmią kusząco... :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. w smaku jak biszkopty, a zapach pomarańczy czuć zaraz po otworzeniu paczki :)

      Delete
  4. mmmm faktycznie kuszaco...wlasnie zrobilam sobie kawke tylko ciacha brak...pozdrawiam serdecznie

    ReplyDelete
  5. mmmm great post )
    kisses!




    Angela Donava

    ReplyDelete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Polskie instytucje w Paryżu

Najwyższy czas opublikować trzecią i ostatnią część cyklu o polskich śladach w Paryżu.  Dwie poprzednie znajdziecie pod tymi linkami ( pierwsza część i druga część ). Zacznę od Szkoły Polskiej , której początki sięgają połowy XIX wieku.  "Przedstawiciele Wielkiej Emigracji, głównie członkowie rządu, posłowie, oficerowie, publicyści i pisarze założyli w Paryżu Stowarzyszenie Naukowej Pomocy, mające wspierać materialnie Polaków, pragnących studiować. Stowarzyszeniu przewodniczył książę Adam Czartoryski".  Szkoła ta miała na celu przekazywanie polskich tradycji dzieciom emigrantów z okresu powstania listopadowego. Rozpoczęła swoją działalność w 1842 roku, w Châtillon-sous-Bagneux. Na początku miała jednego nauczyciela i liczyła 19 uczniów. Stopniowo szkoła zaczęła się rozrastać i przeniesiono ją do Paryża. Obecnie mieści się przy 15, rue Lamandé, w 17 dzielnicy. Więcej o historii szkoły przeczytacie tutaj . Drugą instytucją naukową, istniejąc

Wizyta w Pałacu Elizejskim - Journées européennes du patrimoine 2016

  Miał być post o Rouen, Mont-Saint-Michel i Vaux-le-Vicomte, ale napiszę post o tym, w czym uczestniczyłam w ten weekend, czyli o Europejskich Dniach Dziedzictwa.    Już po raz 33 w całej Francji udostępniono zamknięte na co dzień dla publiczności miejsca. Można było zobaczyć wnętrza ministerstw, ambasad, pałaców, zamków, siedzibę radia, telewizji itp.  Wstęp do muzeów był bezpłatny w ten weekend. Ale jak coś jest za darmo, to wiadomo, że znajdzie się wielu chętnych by z tego skorzystać. Tak więc do tych najbardziej popularnych miejsc trzeba było odczekać w kilkugodzinnych kolejkach. Zdjęcie powyżej - widok na pałac od strony dziedzińca, poniżej - od strony ogrodów. My w sobotę zwiedziliśmy Senat, a w niedzielę Pałac Elizejski. By wejść do siedziby prezydenta należało swoje odczekać, a następnie przejść dwie kontrole. Sprawdzali bardzo dokładnie, wyciągnęli mi wszystkie rzeczy z torebki, otwierali wszystkie zamki w portfelu i po raz kolejny straci

Zamki nad Loarą. Azay-le-Rideau

Dolina Loary to kraina historyczna Francji, na obszarze której znajduje się ponad 300 średniowiecznych i renesansowych zamków oraz pałaców doby oświecenia. Są one prawdziwymi arcydziełami architektury. Wnętrza zamków kryją ogromne kolekcje mebli, gobelinów, obrazów.  Tutaj wszystko jest przesiąknięte historią z życia francuskich królów XVI wieku. 2 grudnia 2000 roku UNESCO wpisało środkową część doliny rzeki, pomiędzy ujściami Maine i Sully-sur-Loire, na swoją prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa. Korzystając więc z długiego majowego weekendu i słonecznej pogody postanowiliśmy zwiedzić kilka z tych zamków. Pierwszego dnia pojechaliśmy zobaczyć zamek w Azay-le-Rideau, zwany perłą architektury renesansu. Gilles Berthelot otrzymał tytuł szlachecki i zamek w 1510 roku i rozpoczął jego rekonstrukcję w stylu włoskim. W 1537 r. Franciszek I przejął zamek i ofiarował go swojemu towarzyszowi broni, Antoniemu Raffin. Po rewolucji posiadłość nabył